Pod koniec lipca uschly niektore kwiaty w donicach, za to mimo suszy wyrosla piekna nawloc przy karlowatej sosence, zakwitla, a teraz bialy puch rozsiewa w slonecznym poranku.
Samolot wysoko na niebie.
Opowiadał mi kiedyś Wład Hajduk ze Szczecina, jak z żoną się wybrali na wyspy Seychelles; Był grudzień, śnieg w Warszawie, szare popołudnie, w Paryżu, deszcz. Samolot wyleciał o zmierzchu, patrzyli na zachód słońca, potem zasnęli, lot trwał całą noc, a rano znów zobaczyli chmury białe, jak śnieg, a pod chmurami morze spokojne, niebieskie i rajskie ostrowy, zielone, niewiarygodne!
Mówił Wład Hajduk, że nie mógłby tam żyć na stałe, bo zbyt pięknie tam jest i nudno.