Snilo mi sie nad ranem, ze uratowalem prosiaczka i rybke; Co to bedzie, co to bedzie..?
I wiesz, co? Pod wieczor pojechalem poplywac w jeziorze, patrze... lezy torba w wodzie. Zlapalem i jednym machem na brzeg wyrzucilem, a z torby sie wylala woda i mala rybka w tej wodzie, jak piec zlotych, albo dwa razy wieksza. Calkiem, jak ta ze snu! Malenki okonik. Natomiast prosiaczek, to nie wiem... Moze go jeszcze spotkam.
|