Продали, как Аляску америкocам. Потихоньку, потихоньку...
Mówiła mi znajoma z Bystrzycy kłodzkiej:
- Przyjeżdżaj! Tu jakaś kocia wiara bóżnicę swoją ma, a na polanach takich słupów ponastawiali, napisy po angielsku!
Ja, jako jeden z jedynych w Polsce walczę ze sprzedawaniem narodowego dziedzictwa i oddawaniem za darmo, ale do Bystrzycy jest mi za daleko, może Ty znasz kogoś, kto by tam podjechał i kopniakiem narobił porządku na tych polankach ?
Język, proszę pani, jest najcenniejszym dobrem narodowym.
Nie jest?