To trochę przypomina obrazki Nikifora ( Nikifor Krynicki ), W latach pięćdziesiątych, a może sześćdziesiątych żył, mieszkał w Krynicy, na południu Polski dziad całkiem nieuczony. Kręcił się koło uzdrowiska, malował obrazki na taniej tekturze, sprzedawał wczasowiczom za marny grosz, za papierosy, za piwo. Tak samo swoje prace podpisywał, jak Ty.
Teraz on nie żyje, a jego obrazki bardzo drogie są. Mój dziadek miał jeden, kupił za dziesięć złotych ( dziesięć złotych, to tyle, co dwa kilo cukru ), Nikifor narysował dziadka z jakąś znajomą, jak pili zdrojową wodę.
A jeszcze mi się przypomina taki Peter Beard, fotograf, który też rysuje i pisze po swoich zdjęciach. Znałem go jeszcze z dzieciństwa, bo jego prace były u nas w domu na kalendarzu, a po latach, po latach spotkałem go w Paryżu, w galerii przy rue de Seine ( on tam miał wystawę ). Piękne te jego prace, i pięknie oprawione a bardzo drogie!